Na dłuższą metę ciągłe zastanawianie się nad tym, który rachunek zapłacić najpierw i którą receptę zrealizować w pierwszej kolejności, doprowadziło mnie do rozpaczy. Wpadłem w depresję. Lekarz rodzinny skierował mnie do psychologa. Opowiedziałem mu o swoich zmartwieniach. Ten oprócz zaordynowania terapii opowiedział mi o Funduszu. Początkowo bałem się, że to jakaś ściema, ale po rozmowie z konsultantem, doszedłem do wniosku, że oferta jest całkiem ciekawa i bezpieczna. Skorzystałem z niej i całe szczęście. Wreszcie stać mnie na normalne życie.
Jestem w wieku, w którym chcę cieszyć się swoim pasjami. Wcześniej nie miałem na nie czasu, bo musiałem dorabiać do emerytury, pracując jako parkingowy. Dzięki Funduszowi wszystko się zmieniło. Teraz mam czas tylko dla siebie” – Stefan (69 lat)