Niestety praca nauczyciela to przeważnie cały dzień na nogach. Od młodości miałam problemy z kręgosłupem i biodrami, które z każdym rokiem życia zawodowego pogłębiały się. W końcu musiałam zakończyć pracę w szkole i poddać się rehabilitacji. Myślicie Państwo, że łatwo się na nią dostać? Pewnie, że tak, ale jak się ma pieniądze. Na zabiegi z NFZ trzeba niestety czekać długimi miesiącami. Kiedyś w ośrodku zdrowia spotkałam dawną koleżankę, która też bez zabiegów laserem ledwo chodzi. Zaskoczyło mnie, że stać ją na prywatne wizyty dosłownie z dnia na dzień, gdy dolegliwości bólowe przez zmianę pogody nasilają się. Opowiedziała mi o rencie dożywotniej z Funduszu. Długo się zastanawiałam ale w końcu się zdecydowałam. Jutro jadę już drugi raz w tym roku na zabiegi, ale nie do osiedlowego ośrodka zdrowia, ale do Kołobrzegu. Stać mnie” – Anastazja (65 lat)